David Stafford - "Ostatni rozdział, Zwycięstwo, odwet, wyzwolenie" ( link poniżej ).
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/31342/os ... wyzwolenieCi którzy nie czytali, to gwarantuję że przeczytają z wypiekami oraz ze spora chęcią czytania dalej.
Choć o wielu aspektach w niej nie wspomniano np. Ciocioara ( chyba tak się to pisze ) czyli "wyczyny" francuskiego korpusu ekspedycyjnego w okolicach tej włoskiej miejscowości.
Jak i też można się dowiedzieć, jacy to "wspaniali" byli ci alianccy zwycięzcy względem, względem jeńców niemieckich oraz niekiedy niemieckiej ludności cywilnej. Że o klasycznym postępowaniu wobec niemieckich cywilów przez "sojuszniczą" armię - nie wspomnę.
Nie do końca należy też dziwić się postępowaniu robotników przymusowych - względem niemieckiej ludności cywilnej. Choć jak wiem to z opowieści jednej mojej ciotki, która swego czasu została wywieziona na roboty do jakiegoś "bauera" w okolice Królewca. Byli też i "całkiem" przyzwoici Niemcy, jeżeli chodzi o traktowanie robotników cudzoziemskich.
Mimo tego że jak ciotka opowiadała bauerka była litewską Niemką i miał trochę tendencje do pokazywania "co to nie ja", A bauer, choć chodził ( od święta ) w partyjnym mundurze - to jednak ( według relacji ) nie do końca był tym - zdeklarowanym "partyjniakiem".
Sami Niemcy też są tam pokazani jako naród wybitnie nie święty. Kto wie czy faktycznie ten naród na oczy nie przejrzał dopiero od Stalingradu. Bo jak opisuje jedna z osób relacjonujących. Tekst jednej kelnerki na temat tego co się działo w jednym z obozów koncentracyjnych "...- ale to byli tylko Żydzi..." - jest wiele mówiący.