Mój wykonany robot podwodny: To konstrukcja dość prosta jeśli chodzi o elektronikę, którą wykonałem sam. Wszystko w opisie Trochę danych robocie-batyskafie:
Dł. - 60 cm. Szer. - 30 cm. Wys. - 20 cm.
Waga - 35 kg. Ilość wody w balaście potrzebna do zanurzenia na 10 m. - 1,8 litra.
Z tyłu robot zamykany jest szczelnym włazem (klapą przykręcaną na 6 śrub). Trzeba mieć dostęp do środka w razie awarii, bądź poprawek albo przeróbki urządzenia...
Dodatkowo zrobiłem czujnik szczelności (przecieku wody do środka), natychmiast włącza mi się alarm że jest przeciek (zastosowałem tu prosty układ elektroniczny mojej konstrukcji). Sprawdzałem wielokrotnie, - działa bez zarzutów. Kamera użyta w robocie jest z przetwornikiem i optyką SONY - 520 linii , automat obiektyw z doświetlaniem w podczerwieni (14 diód IR), dodatkowo zainstalowałem dwa reflektory z ledami (43 ledy) Zanurzenie robocze przewidziałem na 20 metrów, próby przeszedł pozytywne na razie na 10 m. Długość kabla sterującego robotem to - 50 metrów, po testach stwierdziłem, że obraz z kamery jest bardzo dobry i bez zakłóceń. Zastosowałem ekranowany kabel YTKSY 2x10x0,5, czyli łącznie 20 żył, wszystkich żył nie wykorzystałem – zostało mi kilka wolnych, gdybym chciał dołożyć jakieś dodatkowe wyposażenie. Kabel ten jest stosunkowo lekki - 50 metrów waży 3,4 kg, co jest następnym atutem. Oczywiście będę zmieniał wagę i wyporność kabla zamocowanymi plastrami styropiany co 50 cm, aby jego ciężar nie wpływał na zachowanie robota podczas zanurzenia. Chociaż przy całkowitej wadze mojego urządzenia - 35 kg, nie ma to aż tak istotnego znaczenia.
Oprócz kabla do robota podczepiam 50 metrów linki, aby w razie awarii lub zaplątania się w czymkolwiek, mógł go wyciągnąć z wody i nie ciągnąć za kabel, który mógłby się uszkodzić.
Akumulator zastosowałem żelowy – 12 v 13 Ah który zamontowałem w środku robota, więc nie ma problemu ze spadkiem napięcia związanym z długością kabla 50 m oraz grubością 1 żyły - 0,5 mm, w ten sposób ominąłem też szkodliwy wpływ zakłóceń.
Silniki napędowe zastosowałem 12 v a niestety nie wiem ilu watowe, ale sprawdzę to. Silniki są wyciągnięte z dmuchawy (ogrzewania) od Opla Vectry 2,5 TD, i w tym urządzeniu świetnie sobie dają radę.
Co do elektroniki. Nie jestem niestety elektronikiem, posiadam o niej względne pojęcie i doświadczenie. Wszystkie silniki napędowe, kamerę, oświetlenie i sterowanie balastem włączają mikro przekaźniki które są sterowane jednym tranzystorem (przekaźniki jak i tranzystory które nimi sterują są umieszczone w samym robocie), a mały sygnał sterujący tranzystorami jest puszczany po kablu 50 m z pulpity sterowniczego jaki trzymam w ręku na lądzie. Dodam że mikro przekaźniki są zabezpieczone przed wzbudzaniem się itd. Zastosowałem też w robocie elektroniczny czujnik szczelności (przecieku wody do środka robota) jest to układ elektroniczny mojej konstrukcji składający się z kilkunastu podzespołów.
Sterowalność pojazdem:
do przodu, do tyłu (wstecz), skręcanie w prawo, lewo (przy zwrotach o 180 stopni wykonuje łuk około 2,5 metra), zanurzenie, ( do dna, po testach do 10 m. a także możliwe zawiśnięcie np. na 5 metrach), wynurzenie, Wrzucam trochę fotek robionych podczas składania robota, są to różne etapy budowy.
pozdrawiam
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu. Zarejestruj się
_________________ "Moje bliźniaki to super chłopaki"
|