Historia Przygoda Pasja... Odkrycia i poszukiwania

Jak namówić kumpla, a dokładnie jego starszego żeby pozwolił pokopać na jego placu?
Podczas jakichś robót mieli tam bardzo dużo szabelek, strzelb, pocisków i jakichś granatów, czyli teren gwarantowany, jednakże ojciec kumpla nie pozwala na wykopanie tego (i rozumiem go, zakopał wszystko, jakby się to wydało gdzie nietrzeba, zaraz by teren zajęli specjaliści, bo z tego co opowiadał, to kawał starej historii ma w ziemi)

Pozdrawiam

YYY rozmawiać nie umiesz?! Zawsze da sie dogadać może dasz mu jakiś fant którym sie nie interesujesz lub po prostu postaw parę piwek lub coś mocniejszego. Z resztą sam nie wiem może z którychś z formowiczów jakiś pomysł podsunie. Acha nie zawsze trzeba się chwalić głośno znaleziskami

Jesli sytuacja jest taka jak piszesz to nie bedzie łatwo... Ale wszystko jest do zrobienia. Co to jest za plac? Mozna tam teraz kopać bez szkody dla właściciela? Myśle, że jesli właściciel ma informacje jakie skarby leżą u niego pod ziemią to nie będzie chciał oddać tego za byle flaszkę... Może próbuj w ten sposób, że się podzilicie tym co wykopiecie albo coś w tym stylu.

Pozdro Saiid

_________________
"Wojny prowadzone są przy użyciu broni, ale wygrywane przez ludzi. To duch ludzi, którzy ida za wodzem oraz ludzi, którzy przewodzą prowadzi do zwycięstwa"

Właściciel dokładnie wie gdzie to jest zakopane, bo sam to tam przeniósł, nie wiem jak plac wygląda, bo to miasto obok mnie, kumpel przyjeżdżał często do laski w moim mieście, i mi opowiadał co nieco.

Powiedział że mogę w nocy przyjść i kopać ale jak mnie jego starszy szczapi to go nie znam i za ewentualny śrut w ciele nie odpowiada

A że były tam sprawne ładunki wybuchowe, więc napewno nie pozwoli się tam nikomu kręcić bo jak nie jacyś badacze to saperzy mu wjadą (pewno tego się obawia)

Jestem brutalny ale tzw. stań się cichociemnym i wal po nocy z kimś zaufanym i po spraiwe. Czego oczy nie widza tego sercu nie żal...

Czasami nie idzie sie dogadać z włascicielem - taki "pies ogrodnika"

Jak ty tego nie zrobisz to Ci ktoś pomoże.... jak "plotka" pojdzie dalej

Jeśli podczas robót wykopali mu szable (to uważam za najcenniejsze z fantów wktóre wymieniłes ) to wątpie, by właściciel je spowrotem wrzucał do ziemi? Myśle, że to co zakopal nie ma sensu odkopytwać bo chyba nie zależy ci na pociskach lub granatach... Gośc wie, że jest to niebezpieczne i wcale mu sie nie dziwie, ze nie pozwakla się nikomu do tego zbliżać...
Kolejna sprawa jest taka czy twój kumpel czegos sobie nie ukoloryzował... Możliwie, ze wykopali kilka pocisków moździeżowych itp a kolega mówi, że tam skarby są...
Nie radze w nocy się do nikogo na posesje włamywac i kopać bo napewnie sie to dobrze nie skończy!

Tyle odemnie. Twoja sprawa co z tym zorbisz ale ja radził bym odpuścić sobie to miejsce i szukać innych

Pozdro Saiid

_________________
"Wojny prowadzone są przy użyciu broni, ale wygrywane przez ludzi. To duch ludzi, którzy ida za wodzem oraz ludzi, którzy przewodzą prowadzi do zwycięstwa"

Said ma rację to brzydko pachnie takie włażenie na czyjś teren
A myślałeś o tym czy kolo Cię na muke nie wsadza bo walicie do tej samej laski hehe
Jakby tam było coś naprawdę fajnego to on sam by pewnie to wykopał jak starego w domu by nie było i spieniężył na allegro
co innego było by gdyby to była historyjka usłyszana od jego dziadka ..
tu bym miał więcej zaufania do opowieści
Pozdro
APPL

_________________
Saperka pada niedaleko od sapera.

Hehe co do laski to nie może być bo mam swoją A jego laska to moja kumpelka była...

A co do wiedzy właściciela na temat wartości tego co ma w ziemi to nie wiemy czy tak naprawde wie ile to może być warte...

A chłopak nie bardzo ma jak to wykopać samemu (problemy zdrowotne), a jako że ja jestem na 1 miejscu znanych mu samobójców to jakby mógł to wykopać nie dyskutowali byśmy tutaj teraz

W Polsce butelka wody ognistej czyni cuda więc idź tym tropem
Pozdrawiam

Tak jest. Tym bardziej, że przez te ponad 5 lat niejedną "gołdę" z nim obrócił