Historia Przygoda Pasja... Odkrycia i poszukiwania

przed świętami kupiłem taką składaną saperke jak ta zbiedronki, tylko ze ja dałem za nią 5zł. bo dostałem ją w takim namiocie przy biedronce jak była jakaś tam wyprzedaż chińskiego szmelcu z magazynów biedro. i naprawdę mogę powiedzieć że ta saperka jest super... ale do grzebania w piaskownicy albo na plaży, po 3 wypadach do lasu popękał plastik i zaczęła rdzewieć, musiałem ją wyrzucić bo nie dało sie kopac nią, lepiej było te 5zł wykożystać w inny sposób Pozdrawiam

_________________
"Prawdziwego patriotyzmu trzeba się dopiero uczyć tam, gdzie ludzie z narażeniem bytu i nieraz życia, pracują na swoją niekorzyść materialną, a na dobro przyszłych pokoleń."

Saperkę NATO składaną zajechałem w 3 tygodnie . Z łopatką z biedronki nie zaryzykowałbym wyjść w teren . Fiskarsy mam obecnie 3 . Szarą , czarną i z drewnianym trzonkiem .
Połamałem już 2 Fiskarsy trzeci jest na dobrej drodze . Jak ktoś chce mieć cos saperkowego polecam fiskarsa z drewnianym trzonkiem i go skrócić . W Fiskarsie najważniejsze jest to że sam się ostrzy i przy podważaniu można go przegiąć w drugą stronę on zawsze wraca i nie ma śladu po tym .
Biednego nie stać na tanie rzeczy i radzę się trzymać tej zasady przy wyborze zarówno łopaty jak i butów .
Pozdrawiam

_________________
" Nikt nikogo nie trzyma tutaj na siłę " Tak traktuje ojciec dyrektor użytkowników swojego forum - użytkowników , którzy je zbudowali .Starzy Indianie na takich ludzi mówią : " Pies gryzący rękę , która go karmi "

Takie bajki to dzieciom. Po tym co napisałeś dałbym sobie rękę obciąć że nie miałeś tej saperki o której pisałem w ręku. Nie wiem na co naciągnął cię jakiś cwaniak ale napiszę ci jedno- dałeś się zrobić w balona. Pierwszy raz słyszę o wyprzedażach towaru z biedry pod namiotem. Wracając do tematu to prosiłem o zabieranie głosu osoby które miały do czynienia z tytułowymi saperkami.

Ja mam fiskarsa 2 lata i zgadzam się z opinią, którą gdzieś przeczytałem(może na tym forum), że prędzej sobie rękę złamiesz. Pogiąłem i połamałem kilka tanich łopatek, zwykle albo łamał się sztych albo gwint wysiadał od piasku , a w fiskarsie ostrze jest na prawdę twarde no i ten plastikowy gwint daje radę. Z ciekawości kupiłem"fiskarsa" biedronkowego. Zerżnięty z oryginału ale materiały porażka....chociaż sam sztych i uchwyt z gwintem trochę by wytrzymały ale mechanizm blokady szybko się wyrabia, wygina się tam taka podkładka i ścierają ząbki i po dwóch wyjściach w teren koleżanka zajeździła biedronkę. Ale fiskarsa polecam.

Dawno się tak nie uśmiałem
Najpierw poczytaj sobie coś o tej marce, jej produktach, i materiałach z jakich są wykonane, i potem się wypowiadaj.
Ja w domu i ogrodzie, używam obecnie tylko narzędzi Fiskarsa - wychodzę z założenia iż
lepiej zapłacić raz więcej, ale mieć jedno narzędzie na lata, niż cały warsztat zawalony zepsutymi śmieciami.
Mój kompan z wykopków używa składanego fiskarsa 7 lat! nie raz miałem okazję go wypróbować. Najciekawsze jest to,
iż po 7 latach nadal nie ma żadnych luzów, a sztych nie jest pęknięty. Ja używam na przykład tego modelu;
http://allegro.pl/fiskars-saperka-ergo- ... 60879.html
...dobra alternatywa jak kogoś boli cena łopatki składanej, bo właśnie dlatego składany fiskars tyle kosztuje;
elementy ruchome muszą być bardzo wytrzymałe.

A "saperki" ze stonki po 20pln? błagam... powinni je dokładać gratis to chińskich wykrywaczy MD,
bo to ta sama liga. Skoro coś tyle kosztuje już w sklepie, pomyśl jaki jest koszt produkcji. Za taką cenę nie kupił byś nawet dobrych mitów do mocowania sztychu

Pozdrawiam.

_________________

Znalazłem w necie opinię użytkownika-":Właśnie zakupiłem w Biedronce (16,01.2012) . 19,99. Zafoliowane, więc nie można sprawdzić działania przed zakupem. Porażka okazuje się jasna po rozpakowaniu. Szpadel się majta luzem. Nie jest nijak blokowany. Nie za bardzo sobie wyobrażam pracę tym urządzeniem, ale zdaje się, że widziały gały co brały, ale nie przypuszczały, że możliwe są jeszcze takie przypały. Zdecydowanie nie polecam."

Mało tego, w jednym ze sklepów internetowych jest owo urządzenie za 14,99.
Miałem toto w ręku. Rozpakowałem w sklepie, sprawdziłem. I delikatnie odłożyłem z obawy, że coś może się uszkodzić.
Moim zdaniem żadne Wasze/nasze argumenty nie zostaną przyjęte, bo didi już ustawił celownik na Comparatora i choćby miała się ta saperka rozlecieć przy rozpakowywaniu to i tak się do błędu nie przyzna.
Na marginesie-była wyprzedaż tegoż sprzęta w OBI-Dom i Ogród w cenie ca. 5zł z etykietką-łopatka do rozgarniania.
Przynajmniej uczciwie.

C.

_________________
Są rzeczy, których po prostu nie ma. Wtedy potrzeba wykrywacza.

Widzę że dyskusja z wami jest nadal czysto teoretyczna przynajmniej z waszej strony, no chyba że ktoś już kupił sobie oryginał. Loslau ja nie kwestionuje marki i wieżę ci że ta co używasz jest solidna. Jak miałeś przyjemność używać składaną i twierdzisz że po 7 latach jest ok. też ci wierze. Ale w te bzdury co napisał Catadero ni jak nie uwierzę.

Kwestia wiary jest indywidualną sprawą każdego poszukiwacza. Nie moje małpy i nie mój cyrk. Przedstawiłem, jak i kilku poprzedników, swoja opinię (i jedną znalezioną w necie) o wyrobach f-my Comparator. W każdym razie z pewnością ten wyrób doskonale pasuje do wykrywacza z serii MD oraz chińskich spodni w kamuflażu (były w B. tak z półtora roku temu i dałem się nabrać na owe za 15 zeta).
Życzę zatem płytko ukrytych fantów, bo do głębokich możesz nie dotrzeć. A szkoda by było.

C.

_________________
Są rzeczy, których po prostu nie ma. Wtedy potrzeba wykrywacza.

Witam,



W składanym fiskarsie kolegi podobnie, z tym iż od 7 lat, nic się nie wyrobiło, nic się nie gięło, i nic nie pękło - nawet profil. Jest wprawdzie porysowana i wytarta, ale nadal robi swoje. Nadal nosi ją w rezerwie, gdyż teraz na stare lata
odechciało mu się schylania - i woli pełnowymiarowy szpadel. Zobaczymy co będzie za 7 lat z twoim "fiskarsem z biedronki".
Mało tego - porównywałeś tylko aluminiowy profil? a tworzywo uchwytu? materiał sztychu? wydaje ci się iż użyto takich samych surowców? Błagam...
Ktokolwiek używał łopat fiskarsa, śmieje się teraz przed komputerem.
Prawdą jest, iż dobra firma nie potrzebuje reklamy - a ja nie pamiętam aby fiskars reklamował swoje
produkty na prawo i lewo.

Poza tym - pisałeś coś iż może to być produkt jednej firmy? przecież to można sprawdzić - tosz to era internetu!
Czy Comparator ma jakieś konekty z firmą Fiskars?

PS; Apropo saperek NATO, BW, USA itd... tutaj też ostrożnie - chinole (i nie tylko) walą je od dawna - widziałem
nawet w army shopach podróbki powsadzane w oryginalne pokrowce BW...


Pozdrawiam.

_________________

Napisałem do biedry jak i fiskarsa ale zbyli mnie "markietingowym" bełkotem. Tak że nie ma nawet co cytować.

To pewnie dlatego przy większości prac budowlanych w Polsce, czy to gdy robią drogę, czy jak kopią rowy pod kanalizację czy gaz, czy przy jakiejkolwiek innej okazji, u robotników widać w rękach szpadle Fiskarsa, ewentualnie Romanika. Tak, zapewne tu chodzi o prestiż.

Przeczytałem cały temat i stwierdzam jedno - kop sobie dalej tym swoim Comparacośtam i w ogóle niech wszyscy w Polsce z tym chodzą na wykopki - więcej w ziemi zostanie dla mnie.

Wg mnie kolejność jest następująca: Fiskars, Romanik, długo, długo nic...

Coval też robi dobre łopaty, ale są jeszcze droższe od Fiskarsa.

Ogólnie to może ktoś poczuje się urażony, ale składane sapereczki w mojej opinii są dla kilku grup osób :

1. początkujących poszukiwaczy, którzy nie widzą problemu w schylaniu się do samej ziemi 500 razy dziennie ewentualnie takich, co jeszcze nie wiedzą, co to reumatyzm w kolanach i lubią często przyklękać na mokrej ziemi,

2. leszczy, dla których wykopanie dołka głębszego niż 30 cm przekracza ludzkie wyobrażenie (często są to też początkujący poszukiwacze),

3. masochistów, którzy przy wykopywaniu głęboko zalegającego przedmiotu lubią sobie machnąć 250 razy łopatką, zamiast 50 porządnym szpadlem,

4. etatowych żołnierzy pokroju komandosów itp. którzy oprócz broni ważącej do kilkunastu kg posiadają ekwipunek ważący do 80-100 kg i nie ma w nim miejsca na pełnowymiarowy szpadel, a saperka służy im do tego, żeby zasypać po sobie własną kupę, a w ostatnim przypadku do tego, by się okopać.

Warto zdać sobie sprawę z tego, do której z w/w grup należymy, decydując się na składaną sapereczkę.

Przyznam się bez bicia, że moją pierwszą łopatką była saperka składana... Na pierwszym kopaniu pomyślałem, że tak cięzko ma być... Na drugim poleciała w krzaki... Kopię średnio 100 dołków na wypadzie... Nie jestem masochistą. Długość trzonka i powierzchnia szpadla to podstawa.

Moją pierwszą też - ale byłem wtedy dużo młodszy, nie miałem pojęcia o wykopkach, kolana miałem dużo zdrowsze, a w sklepach królował szajs do zabawy w piaskownicy. Tylko w pierwszych 3 miesiącach "przerobiłem" takich łopatek 2 sztuki, potem były składane łopatki US Army, które pożyły nieco dłużej... z czasem zacząłem się zaopatrywać w większe szpadle, którymi kopało się wygodniej, ale żywotność ich też była na ćwierć lub pół sezonu. Chyba najwięcej przeżyły u mnie łopaty saperskie WP kradzione z jednostki i standardowe polskie saperki wojskowe (nie składane) - oba wynalazki są cholernie mocne, ale o ich ergonomii można mówić jedynie używając przekleństw... Ten stan rzeczy trwał do momentu pojawienia się na polskim rynku łopat profilowanych - moją pierwszą był pełnowymiarowy szpadel polskiej produkcji, który przeżył z półtora roku - to już było coś w porównaniu z poprzednim badziewiem. A potem Fiskars, pierwsza sztuka służyła mi ok. 4 lat, właściwie służy do dziś jako rezerwa, bo jest już nieco pospawana i używam jej do prac w ogrodzie, drugą po 3 latach oddałem ojcu, bo dostałem w prezencie nowego Fiskarsa, który bez uszkodzeń służy mi do dziś - jest kompletnie otłuczony od obijania znalezisk z rdzy o trzonek, cały porysowany i wygląda jakby go pogyzło milion szerszeni - ale służy wiernie. Dodam, że ja nie kopię czysto hobbystycznie, ale prawie wyczynowo, bo raczej tak można nazwać bywanie w terenie po 8-10 h dziennie, w sezonie od wczesnej wiosny do zimy. Przewalam tony ziemi z gruzem, szkłem, betonem i kawałkami cegieł, Fiskarsem rozłupywałem ceglane fundamenty, przecinałem cieńsze pręty zbrojeniowe, podważałem żelbetowe głazy ważące po 100 kg - chciałbym zobaczyć inne łopaty po takich przejściach. Oczywiście jak ktoś szuka raz na miesiąc po godzince czasu za domem w ornym polu, to mu wystarczy byle co do kopania - mnie nie wystarczy.

Tylko nie to a już na 100% nie za tą cenę... Pracowałem w tej firmie i dokładnie znam materiały i proces produkcji tej "saperki"... Oraz ilości zwrotów... Szczerze NIE polecam... Przy obecnych umiarkowanych cenach jedynym rozsądnym i wypróbowanym jak można się zorientować po przeczytaniu postów powyżej wyborem koszt/żywotność/funkcjonalność jest Fiskars...

Pozdrawiam !

P.s. Żeby nie było że nie wiem o czym piszę to też jestem użytkownikiem saperki oraz łopatki kompozytowej Fiskars-a... I złego słowa o nich nie rzeknę...

_________________
"Chcesz mieć wroga, zrób komuś przysługę" - Prawa Murphy'ego
"Przyjaciół trzeba mieć blisko, ale wrogów jeszcze bliżej" - Mario Puzo
„Lepiej” jest wrogiem „dobrego” - Voltaire

ja mam Romanika już trzeci rok i nie narzekam ( fakt,że spawana ). Jednak przyznam rację ,że Fiskars jest lepszy . Ale rydel nie saperka jakoś wygodny się zrobiłem

_________________
Projekt 8813
Bunkerites of Poland
Złośliwość jest podstawą wszelkiej przyjaźni. Dowodzi inteligencji i zainteresowania drugą osobą

Miałem wojskowa,wy spawana z blachy 1,5mm,ale Fiskars to jest to

Panowie zostawcie ten marketowy szmelc w spokoju!

http://allegro.pl/saperka-us-repro-pokr ... 18581.html - są takie same u innych sprzedawców ale używane i 50% drożej! Ale strzeżcie się chińskich podróbek z blachy. Ktoś stronę wcześniej pokazał zdjęcie takiej,
http://allegro.pl/lopatka-piechoty-sape ... 11357.html

Za niewiele więcej można kupić coś z czego wnuki będą jeszcze korzystać. Tylko spieszcie się bo stare magazyny ze sprzętem zrobionym po to żeby go używać, a nie po to żeby sprzedać już się powoli kończą.

_________________
"Nie wiem jaka broń będzie użyta w trzeciej wojnie światowej, ale czwarta będzie na kije i kamienie."
Albert Einstein

Ostrzegam! Kupiłem ją i przysłali mi chiński szmelc, a nie tą która jest na zdjęciu!

_________________
"Nie wiem jaka broń będzie użyta w trzeciej wojnie światowej, ale czwarta będzie na kije i kamienie."
Albert Einstein