Buty na wykopki

Człowiek z Jablem

Z racji tego że już nam bliżej niż dalej do wiosny postanowiłem poszukać butów na wykopki. Przedtem chodziłem w adidasach z bazaru ale te po kilku wypadach nadają się do śmietnika. Zainteresowałem się amerykańskimi M65 Jungle. Ale niestety mają też swoje wady. Buty te są starsze niż większość użytkowników tego forum, pamiętają wojnę w Wietnamie tak więc o amortyzacji w takim bucie raczej nie ma co szukać. W podeszwie znajduje się też gruba blacha, miała służyć aby chronić stopę żołnierza przed "wilczymi dołami" w których były zaostrzone pale z bambusa, ale na wykopki taki "pancerny" bucik dawałby sporo fałszywych sygnałów, w zimę zapewne "ciągnęła" by zimno od podłoża. Kolejną sprawą jest to że te buty są kiepskie w zimowych warunkach oraz istnieje spory rynek miernych podróbek tych butów oraz wysoka cena. Tak więc szukam innego obuwia, w miarę taniego i wytrzymałego które nie sprawiałoby problemów na wykopkach.

Jaro5

"Kilka" ładnych sezonów chodziłem w takich bucikach

http://www.bialystokonline.pl/nowe-buty ... 6,1,1.html

Dobrze zapastowane nie bały się bieszczadzkiego błocka i potoków oraz innych, zmiennych warunków terenowych.

jacekwoj3

Bundeswehry są dobre ale drogie uważam że nie ma co przepłacać . Ja osobiście chodzę w zwykłych skoczkach WP ,w lecie w belgijskich letnich a jak złapie mróz to we wzorze WP928 . Tak na okrągło 8 godzin w pracy i twierdzę ,że nie ma sensu kupować innych droższych. Co do nieprzemakalności na cóż skoczki szybko przesiąkają dlatego mam dwie pary

Ale na rekreacyjne wyjście do lasu są ok , twarda podeszwa , noga w kostce usztywniona . Można je już kupić za 90 zeta .

WONS

Zgadzam się - ja również chodzę w polskich skoczkach - dobrze zapastowane służą długo a po nasączeniu impregnatem własnej produkcji - nie przemakają.
Kiedyś wziąłem służbowe śniegowce - takie gumiaczki - na pole. Wku..zdenerwowałem się tylko, bo nocka stracona - noski i podeszwa z blachą skutecznie wzbudziła wykrywkę i nie dało się chodzić. Tak poza, 3 lata później pożyczyłem sprzęt koledze, na Bornem... Też wrócił wku.. bo ciągle piszczało - też wziął buty z blachami

G.

ThOmAs

Jaro5 napisał(a):

"Kilka" ładnych sezonów chodziłem w takich bucikach

http://www.bialystokonline.pl/nowe-buty ... 6,1,1.html

Dobrze zapastowane nie bały się bieszczadzkiego błocka i potoków oraz innych, zmiennych warunków terenowych.

I ja polecił bym owe obuwie. Śmigam w podobnym konkretnie jest to WOJAS takie dostawaliśmy na jednostce mają już 7 lat i mają się bardzo dobrze.
Zapewne kolejne tyle latek wytrzymają.
Początkowo są dość twarde ale można się z tym uporać kremem NIVEA (tak robiliśmy w woju) Robią się wtedy mięciutkie.

leszekjr

WONS napisał(a):

... a po nasączeniu impregnatem własnej produkcji - nie przemakają. ...

Zdradzisz przepis?
Byle to nie uryna

Pozdrawiam,
Leszek

WONS

Leszku, nie uryna, choć nie wiem czym inni smarują. :wink:

Kiedyś wyczytałem, że można impregnować samemu. W puszce mieszasz parafinę z olejem 1:1 (ja dodaję czasem pastę czarną do obuwia dla koloru) i grzejesz aż się rozpuści. Uwaga, aby się nie zapaliło

Tak podgrzane utrzymujesz w tej temp i - buta wyczyszczonego, wysuszonego ogrzewasz nad palnikiem gazowym i pokrywasz pędzelkiem tym zajzajerem. Nie wiem jak to wpływa na skórę, ale jak ostatnio zaimpregnowałem, to trzymało 3 miesiące

marianox5

WOJAS , KUPCZAK , LUBLIN co by w magazynie nie dali to i tak na parku rozwalę. Ale polecam buty naszej armii. Wytrzymają ze dwie zimy i potem idą do śmieci.

leszekjr

Tak przy okazji.

Nie polecam butów "jungle panama wojskowe", choć pewnie są ok ale oryginały, jednak to co jest na jednym z serwisów aukcyjnych to po prostu szajs, rozpadają się po kilu wyjściach, przez zaworki niby do odprowadzania wilgoci masz wrażenie, że w butach jest mokro, mimo że chodzisz jedynie po rosie, zaworki odpadają (kurde, wystają na zewnątrz...) - na 99,99% podróba chińska.
Szkoda kasy.
Ale miałem wcześniej bw desanty, lakkie i odporne - oba ważyły mniej niż jeden tisia

, te polecam

Pozdrawiam,
Leszek

Człowiek z Jablem

To tak jak pisałem jest kupa podróbek M65. Najlepiej chyba by było kupować je na ebayu bezpośrednio ze Stanów, u nas jest ryzyko że zamiast oryginału kupisz szajs klejony przez Chińczyka za dolara na dzień.

jacekwoj3

Człowiek z Jablem napisał(a):

To tak jak pisałem jest kupa podróbek M65. Najlepiej chyba by było kupować je na ebayu bezpośrednio ze Stanów, u nas jest ryzyko że zamiast oryginału kupisz szajs klejony przez Chińczyka za dolara na dzień.

Zwróć uwagę na nazwę buta : jungle boots Buty te w naszych warunkach nigdy nie będą butami całorocznymi .

Człowiek z Jablem

No, do tego to wystarczy logika, raczej w klapkach nie łazi się w dwudziestostopniowym mrozie :all

jacekwoj3

Człowiek z Jablem napisał(a):

No, do tego to wystarczy logika, raczej w klapkach nie łazi się w dwudziestostopniowym mrozie :all

Ale po deszczu tak i po dwóch minutach masz w bucie jezioro :wink:

Człowiek z Jablem

Sorry za kopanie, ale napiszę tego posta aby zakończyć temat. A więc parę miesięcy temu zakupiłem sobie takie buty http://old.protektor.lublin.pl/index.ph ... turnid=142 . Zapłaciłem za nie ok 70 zł i jak na taką cenę są bardzo dobre. Już kilka razy miały za sobą wypady i sprawują się nieźle, jak na razie nie widać aby się rozpadały czy coś w ten deseń, jedynie w kilku miejscach na nosku buta przetarła się nieco skóra. Wygodne, lekkie, można w nich długo chodzić i nie męczy się stopa.

leszekjr

Człowieku z Jablem - te buty kompletnie nie nadają się do kopania, chyba że na plaży.
Buty powinny być wysokie - mają usztywniać kostkę. Dzięki temu nie poskręcałem nóg mimo, że łaziłem w róznym, często trudnym teremie.

Pozdrawiam,
Leszek

Ecz

Co do butów dobre są też wzór 81, używanie też przez strażaków.
Dobre są na deszczowe lub mokre zimne dni gumiaki + skarpety termiczne.
Nie polecam chodzenia po lasach w adidasach lub bez cholew, zwłaszcza tam gdzie czają się żmije.

Historia Przygoda Pasja... Odkrycia i poszukiwania

Buty na wykopki

Kto przegląda forum