Witam, trochę w ramach testowania metod odrdzewiania trzymałem swój zapalnik najpierw w kwasie szczawiowym, kiepski rezultat, więc został poddany autolizie. Wynik bardzo dobry, zapalnik oczyszczony do blachy. Leżał sobie potem chyba ze 3 tygonie czy m-c na półce i nie widziałem, aby go rdza brała. Zastanawiałem się też czym go zabezpieczyć, w olej czy ropę. Wcześniej jednak postanowiłem gotować go w destylacie, aby pozbyć się resztek kwasu szczawiowego lub też kreta po autolize. Ledwo wysechł a już widzę wykwity rdzy.
Powierzchnia chyba też bardziej chropowata, jakieś świecące punkciki i rdza. Gotowałem go ze 20-30 min. Co zatem zrobiłem nie tak? Czy po autolizach, elektrolizach też gotujecie czy może tylko woda z mydłem? Czy ropa usunie te rdzawe punkciki?