Oksyda- pytania praktyczne

Diadem.

Witajcie
Od jakiegoś czasu zabieram się za oksydowanie, jednak po kilku udanych i nie udanych próbach mam pytania, które mnie nurtują.
Otóż do oksydowania pistoletu TT33 zrobiłem roztwór:
-1,2 litra wody
-750gram sody kaustycznej(czystej chemicznie)
250 gram azotanu potasu.

Roztwór doprowadzam do wrzenia na kuchence elektrycznej(czytałem, że powinno mieć 142 stopnie, ale nie ma czym zmierzyć), wrzucam odtłuszczone elementy i gotuję 15 minut, potem płuczę i po zaoliwieniu jest ok.
Jednak nie zawsze mi się udaj, czasem metal nie chce się zaczernić, garnek emaliowany jest przeżerany z emalii, więc stosuję nierdzewkę.
Jeśli ktoś ma doświadczenie to proszę o wypowiedź w temacie.

rynio_di

Ja zwiększył bym zawartość azotanu potasu tak na 350 gram. Nie wrzucał do roztworu tylko go zawiesił na drucie . Czasami pojawiają się problemy z ,,kryciem,, więc. Czyszczę mechanicznie ) ponownie przedmiot ,kąpię w rozpuszczalniku i do oksydy. Kiedyś na kilka sekund zanurzałem w kwasie ( nie pamiętam jaki solny lub siarkowy i jakie stężenie ). Stale po uzupełnianiu wżerów ( mig/mag) nie chcą się w tych miejscach oksydować , drut przed spawaniem oczyszczałem z miedzi.
Ja trzymałem 135 *kup sobie taki termometr do mięsa.

Diadem.

Dzięki za odpowiedź/
wnioskuję z niej, że proporcje nie są krytyczne, jak to się podaje na forach.
Nie zjadało ci farby z garnka podczas oksydowania?
Ile razy można użyć ten sam roztwór?

rynio_di

Nie nie zjadło mi farby/emalii bo nigdy w takowym nie robiłem tylko nierdzewna a dokładnie to garnek z kuchennego bemara 3 i 1/2 l. , z pokrywką co by nie pryskało w pokrywie otworek do termometru , ma ona wewnętrzny zaczep do zawieszania elementu nie układania na dnie same pozytywy.
Reżimu nie trzymam z wyjątkiem czystości eksponatu. Robiłem też na saletrze ( nawozie ogrodniczym ) z wyjątkiem wapniowej strasznie dusi.
Bardzo dobre efekty uzyskasz stosując dwa roztwory jeden po drugim , przepisy w sieci. A także mieszają azotyn z azotynem plus wodorotlenek , stosuj wodę destylowaną lecz nie koniecznie .
Jak kiedyś mi się zechce to jako odtłuszczacz zastosuję preparat do odtłuszczanie zacisków hamulcowych spray ładnie czyszczący maszyny.
Mieszaniny nie używałem więcej jak dwa razy , przy oksydowaniu trzech kompletów obejm pod lunety na jeden raz , i trzy do czterech drugim razem.
Moim skromnym zdaniem to czystość , pracuję w rękawicach bawełnianych przy polerowaniu , dokładne kąpię , nic gołymi paluszkami . Po kąpieli w gumowych . Saletra i azotyn związki stosowane w przemyśle spożywczym więc nie śmierdzą przy gotowaniu można w kuchni na palniku. Ostrożności nie za wiele.

Diadem.

Dzięki
Opisz proszę trochę o oksydowaniu w 2 roztworach, bo w sieci info trochę sprzeczne są.

rynio_di

Tak w skrócie to :
Szykuję dwa roztwory z tym że drugi robię mocniejszy w % ale tylko w dodaniu azotanu lub azotynu .
Gotuję w pierwszym tym z sieci ,i natychmiast przenoszę do gotującego się drugiego o mocniejszym składzie . Podnoszę temperaturę o około 15-20 *C a czas daję taki sam do 30 min.
Przedmiot do pierwszego roztworu wkładam kiedy jest zimny / lekko podgrzany aby był płynny , zanim zacznie wrzeć już powinien zmieniać kolor ( brązowieć ) .
Tu efekt powinien doskonały. Daleki od brunirowania ale warstwa gruba i osad twardy. Próby ,próby i jeszcze raz .

Historia Przygoda Pasja... Odkrycia i poszukiwania

Oksyda- pytania praktyczne

Kto przegląda forum