Przypadkiem powyżej załączyła się fota fanta po wstępnej kąpieli (odrdzewiając fanty w autolizie warto co kilka - kilkanaście godzin wyjąc fanta - zalecam gumowe rękawice - żrące - uwaga na rany!!!!! - i przetrzeć go stalową szczotką. Można i na wiertarce ale ona daje polerkę, lepiej ręczną. Jak widzicie jakieś wżery i skupiska rdzy - bezlitośnie opukać młotkiem, śrubokrętem, najlepiej naostrzonym na szlifierce gwoździem
Trzeba to robić w miarę szybko bo w pół godziny po wyjęciu spulchniona rdza tężeje i ciężko ją potem usunąć. Ile się da - robimy od razu.):
a tu zbliżenie:
Załącznik:
IMG_8259.jpg
Wygląda dalej średnio, co? Ale spokojnie, poniżej fota po oczyszczeniu:
Załącznik:
IMG_8477.jpg
+ druga strona:
Załącznik:
IMG_8479.jpg
widok pod kątem 38475638456837465837463 stopni wuja Zdzisława:
Załącznik:
IMG_8481.jpg
Widok ogólny - wot ułamana sowiecka 1891/30:
Załącznik:
IMG_8483.jpg
i jej szczegóły:
Załącznik:
IMG_8484.jpg
Załącznik:
IMG_8485.jpg
Tak że tego... ten ... jak widać miejsca niedostępne szczotką potraktowane zostały cortaninem a potem wsio polakierowane ftalowym lakierem w sprayu (do felg, tani i łatwo się usuwa w razie WU, poza tym superłatwo się nakłada - ale trzeba odczekać trochę czasu po polakierowaniu i zostawić fanta na polu/dworze, bo rano można się obudzić na bani
albo zwymiotować kolację sprzed 3 dni). Oczywiście są lepsze sposoby, droższe i bardziej kombinatorskie na zabezpieczenie fanta, jak paraloid w ksylenie czy woski, ale jak masz fanta brać co tydzień do łapy żeby komuś pokazać i przy tym nie pokaleczyć się na wżerach (da się, bo po autolizie + szczotka ręczna wychodzą ostre wżery - można je oczywiście złagodzić szczotką na wiertarce - polerka - ale wtedy to już nie to...
)
pozdrawiam i zapraszam was do wrzucania swoich przemyśleń co do odrdzewiania za pomocą autolizy oraz efektów waszych dokonań - wykopać fanta to dopiero początek, wtedy się zaczynają schody (chyba że to złota moneta albo srebrny kielich)