Obiecane zdjęcia.
Element nr 1- Waga: 100g, długosc: około 28- 30 cm, 3 rzędy nitów, jeden szczególnie intensywny jakby w tym miejscu było mocowanie, zresztą odpowiadało by temu wygięcie
Element nr 2- waga: 500g, długosc: 30- 35 cm, trudno powiedziec dokładniej ze względu na zgięcie.
Element 3- waga: kilka gram, długosc ok. 10 cm, widac resztki barw RLM
Element 4- waga: 300g, długosc 12 cm, średnia szerokosc: 8 cm, pęknięty. Tak jakby dwudzielna komora, stanowiąca chyba przykrycie jakiegos elementu (w pierwszej chwili myslałem o pojemniku na iskrowniki ale po przypatrzeniu róznia sie wyglądem).
Element 5- waga: 200g, długosc 25 cm, max szerokosc 10 cm, tuz obok znajdowały sie przylegajace wraz z ziemia resztki okablowania ktore usunałem (czesc sie po prostu połamała, reszte trzymam na boku), ponadto widac reszki RLM.
Przy okazji mam kilka banalnych pytań nowicjusza dotyczących czyszczenia tych czesci. Wiem, że to nie ten dział, ale nie chce juz zakładac oddzielnego tematu. Prosze ewentualnie o przesuniecie. Otoz:
1. Czym najlepiej doczyscic tą przylęgającą ziemię? Moczyłem juz czesci w wodzie, pozniej, zarowno na mokro jak i po wyschnięciu usuwałem wieksze grudy metalowym szpikulcem i tarłem druciakiem, czego jednak efekt zobaczyc mozna na ostatnim zdjeciu elementu 5- okropne rysy.
2. Czy poza elektroliza jest jakis inny domowy sposob na polepszenie stanu elementu 2?
3. Czym jest, łatwo odpadający, biały osad, którego resztki widac na elemencie 4 (czy to efekt tego, że przedmiot się palił)?
Będę wdzięczny za odpowiedzi. Bez wątpienia pomogą mi teraz i w przyszłosci.
Pozdrawiam.